Kolejny miesiąc, kolejna "Feminka". Pamiętacie o naszym comiesięcznym cyklu na inspiracyjnym blogu UHKK Gallery? Każdego miesiąca tworzymy dowolna pracę z postacią kobiety (lub diewczynki). Możecie się do nas przyłączyć, zajrzyjcie TUTAJ.
Moja feminka w zeszłym miesiącu była bardzo drapieżna, w tym miesiącu zupełnie inna, bardzo stateczna. I znowu wróciłam do zardzewiania, po prostu uwielbiam to robić. Nie wiem co takiego mają w sobie zardzewiałe rzeczy ... Najlepiej oczywiście jak są naturalnie stare. Ale jeżeli nie ma się w pobliżu cudownego targu staroci, to trzeba sobie jakoś w życiu radzić, prawda? Tym razem "zardzewiłam" białą, foliowną ramkę z IKEI - niesamowita przemiana, prawda??
Jak sprawiłam, że biała ramka stała się "zardzewiała"?
- ramka była biała błyszcząca; najpierw pomoalowałam ja podkładem - do zardzewiania libię Multi Purpose Sealer firmy Deco Art - jest przezroczysty, idealnie trzyma się nawet bardzo slikich rzeczy, a nie zmienia ich koloru na biały (ma to szczególne znaczenie przy metalowych rzeczach)
- gdzie niegdzie dodałam faktury przy pomocy bardzo drobnoziarnstej pasty DecoArt
- potem podkryłam całość pastą Rusty Paper (ma rudy, rdzawy kolor i jest lekko chropowata); podkład ten lubię nieco mieszć z czarną farbą - aby zróżnicować jego kolor
- teraz trzeba było dodać warstwę "metalu"; do tego używam często farb metalcznych, ale tym razem posłużyłam się fluidem metalicznym Deco Art Medium - bardzo delikatnym i nasyconym barwą, dzięki temu można go nakładać w bardzo małych ilościach i nie zniszczyć stworzonej wcześniej struktury; w czasie nakładania mieszałam go jeszcze gdzieniegdzie z rudym podkładem - aby metaliczny kolor nie był zbyt "nowy",
- na koniec dodałam troszkę "starości" w kolorze czarnym przy pomocy fluidu Deco Art Carbon Black. Dlaczego nie zwykla farbą? Fluidy z tej serii są bardzo bogate w pigment i "lekkie". Wystarczy dodac odrobinę rozcieńczonego preparatu aby uzyskac kolor, farba dała by mi zbyt grubą, kryjącą warstwę.
pozostałe materiały jakich uzyłam:
- papier UHK Gallery z kolekcji Avonlea.
- moja nowa miłość - mech chrobotek w kolorze naturalnym
- metalowy uchwyt (też uległ "zardzewieniu")
- a w formie dokoracji dodałam cudowną mini klateczkę.
.
O rety, muszę coś zardzewić, nie ma inaczej, cudny efekt.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to oryginalna rdza :)
OdpowiedzUsuńCudowna!!! Wspaniale się prezentuje!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiekny efekt
OdpowiedzUsuń