Uwielbiam ozdabiać wydmuszki gęsie. Takie pisanki mogłabym to robić cały rok. Nawet jak absolutnie nie mam czasu, potrafię rzucić wszystko i ozdobić jakąś wydmuszkę. Zupełnie nie wiem dlaczego tak je kocham. W tym sezonie zrobiłam nawet kilka tych najbardziej pracochłonnych - lakierowanych na wysoki połysk. Takie wykończenie jest dość wymagające - potrzeba troszkę cierpliwości, ale też dobrze dobranego lakieru. O tym jakich materiałów użyłam tym razem napisałam na blogu sklepowym ZieloneKoty.pl TUTAJ.
A jeżeli macie ochotę na robienie takich wydmuszek i koszyczka, zapraszam na warsztaty - informacje o warsztacie w zakładce "Szkolenia" TUTAJ.
Są przepiękne a czas i praca włożone w ich ozdabianie nie poszły na marne.
OdpowiedzUsuńniesamowite. delkatne. dopracowane. cuda
OdpowiedzUsuńPiękne, ja też już czekam na pisankowy czas:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, a przede wszystkim podobne do pisanek.
OdpowiedzUsuńZjawiskowe!
OdpowiedzUsuńUrocze! Też lubię wydmuszki :)
OdpowiedzUsuń