I jeszcze ...

... w temacie desek i warsztatów ze złoceń (na które zapraszam za dwa tygodnie, informacje >> TUTAJ). Niedawno były u mnie dwie przesympatyczne kursantki, pracowałyśmy nad złoceniami właśnie. Oto co powstało na zajęciach - dwa zupełnie różne obrazki. Jedna z nich wybrała przepiękną lipową dechę z sękiem i tradycyjny wizerunek Madonny. Wystarczyło dodać odrobinę "złota" aby powstał bardzo klimatyczny obrazek (aby nie było nieporozumień, dla niewtajemniczonych - nie złocimy prawdziwym złotem, tylko specjalną folią o złotym kolorze).

Drugiej spodobała się stara deska świerkowa, którą dodatkowo postarzyłyśmy szczotkowaniem - w ten sposób wydobyłyśmy naturalny rysunek słojów. Na tej pracy motyw jest charakterystyczny dla prawdziwych ikon, a złocenia uwidoczniły jeszcze bardziej strukturę szczotkowanej deski. Zdjęcia nie są idealne, ale u mnie w pracowni warunki fotografowania niestety pozostawiają wiele do życzenia.

I wiecie co - w sumie fajnie jak blog zniknie na klika dni, okazuje się, że ktoś tu zagląda, a nawet troszkę martwi się, że już go nie ma :))) Dzięki wielkie za troskę oraz za miłe komentarze tym, którzy tu zaglądając, znajdą chwilkę na ich napisanie. Pozdrawiam serdecznie.

 AAAAA!! i byłabym zapomniała! U Jagody, której aniołów wielbicielką jestem ogromną (i nawet właścicielką dwóch takich) całkiem słodkie, jagodowe CANDY :)