Moje zmagania z tematem "kartka na chrzciny w klimacie retro". Nie jestem wniebowzięta efektami, muszę opanować swoją manię przeszywania i nadmiernego postarzania. Ta u góry to efekt tego postanowienia, poniżej jej poprzedniczki.
.
niedziela, 28 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
LinkWithin
Śliczne karteczki! Ja też uwielbiam wszystko co retro więc nie będę obiektywna w ocenie Twojej walki z manią! Mi się baaardzo podobają:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTrochę Ci się dziwię, bo gdybym ja zrobiła taką jak ta pierwsza, to bym była wniebowzięta. Zresztą wszystkie są śliczne, każda inna , a klimat retro utzymany. A ta mania przeszywania daje super efekty, to taka kropka nad i. Przegięcia z postarzaniem też nie odczuwam. Wszystko wyważone, więc nie marudź, cel osiagnięty.
OdpowiedzUsuńwybieram konika
OdpowiedzUsuńAlicja
Prześliczne karteczki.Bardzo mi się podobają:)Ta z konikem przypomina mi moje dzieciństwo!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam.
Kartki wyszły cudnie,sama przeszywałabym gdzie popadnie,gdybym miałam maszynę do szycia:)
OdpowiedzUsuńHeh, każdy ma jakąś manię :) Ale u Ciebie to przynosi same korzyści, super wyszły te karteczki, pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karteczki tworzysz:)Moje serce podbiła ta pierwsza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Śliczne!!!! Takie przemyślane i wszystko na 6!
OdpowiedzUsuńNie, no wkurzyć się idzie... Czego nie dotkniesz to piękne jest ! Nic więcej nie dodam...
OdpowiedzUsuńjako ljepo!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńPiękne kartki - pełne ciepła i starannie okraszone subtelnymi detalami :-)
OdpowiedzUsuńświetne karteczki a zwłaszcza pierwsza zupełnie mnie zauroczyła:)) ale wszystkie bardzo subtelne, bez przesady, idealne....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam