Reniferek z I-Kropki stanowczo był największym przebojem moich tegorocznych przedświątecznych warsztatów kartkowych. W tej kartce wersja elegancka, w zasadzie nie tyle reniferka - co tego co pozostało po wyjęciu wycinanki z tekturki. Okazało się, że co zwykle ląduje w koszu może stać się bardzo przydatne :)
I jeszcze sam ON - reniferek osobiście, tym razem w wydaniu mix-mediowym, dla tych co to lubią sobie troszkę pośnieżyć na zimowych kartkach.
Śliczne karteczki!!
OdpowiedzUsuńcudne obie
OdpowiedzUsuńKapitalne!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Lubię takie kartki "ze śmieci" :)
OdpowiedzUsuń