Album retro - rocznica ślubu.

W zasadzie dwa albumy. Pierwszy - bardzo retro, bardzo gruby i bardzo ... stresujący. Dlaczego? Gdy Pani Kamila poprosiła mnie o zrobienie albumu na rocznicę ślubu jej rodziców, przekazała mi rodzinne pamiątki i zdjęcia, nieliczne zachowane z okresu, gdy o aparatach cyfrowych nikomu się nie śniło. Strach mnie obleciał na myśl, że mogę bezpowrotnie zmarnować te skarby. Ręce mi się trzęsły jak je przycinałam - ale warto było. Z bezładnej zbieraniny fotografii pozbieranych po szufladach ułożyła się piękna historia. Podział zdjęć i większość tytułów zasugerowała Pani Kamila, opowiedziała mi sporo rodzinnych historii - co pomogło mi ułożyć z tego całość. Na przykład tę o drzewie, pod którym rodzice spotykali się na pierwszych randkach. Albo o sukcesach sportowych Państwa Skowrońskich - trenerów siatkówki. Uznałam jednak, że opowieści te najlepiej będą brzmiały spisane rękami bliskich, dlatego album jest "interaktywny" - ma sporo miejsc na spisanie rodzinnych anegdot, pozostawienie opisów i życzeń. Jest też "otwarty" na dalsze lata - obok wspomnień z dotychczasowych wypraw po świecie, ma kieszonkę na zdjęcia z podróży marzeń do Izraela; obok dotychczasowych fotografii wnuków jest miejsce na dołożenie następnych. Drugi album - bardzo prosty, zawiera wycinki prasowe z czasów, gdy Pan Stanisław odnosił sukcesy jako trener siatkówki .
Ogrom pracy sprawił, że nie miałam już siły na fotografowanie albumów. Zdjęcia obejmują tylko niektóre fragmenty, całości chyba i tak nikt nie miałby cierpliwości obejrzeć :)

.

UFFFF ..... dziękuję tym, co wytrwali do końca :)