Gdy rozpakowuję różne zakupione drobiazgi najbardziej frustruje mnie , że często gromadka śmieci jest większa niż gromadka zakupionych produktów. Marzę o jakimś ruchu konsumenckim, który powalczył by z tym tak samo jak z plastikowymi słomkami. Niedawno z tej frustracji zachowałam w szufladzie plastikowy blister (nie pamiętam od czego), teraz wykorzystałam da eksperymentów z tuszami alkoholowymi - ostatecznie okazał się całkiem przydatny :)
Zabawa z tuszami jest mocno nieprzewidywalna, ale dlatego naprawdę fajna. Kapiesz i dmuchasz, dmuchasz i kapiesz - naprawdę trudno przestać :) Tusze alkoholowe nie są kryjące, dają efekt przejrzysty, dlatego aby bardziej uwidocznić kolory na koniec pokryłam cała powierzchnię złota farbą - dodało to całości złotej, jesiennej poświaty :)
Produkty ze sklepu Zielonekoty.pl jakie wykorzystałam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję każdemu za chwilkę poświęconą na napisanie komentarza, to szalenie miłe i motywujące :)