Czasami słyszę pytanie "Po co to robisz?" Szczerze powiedziawszy zupełnie nie wiem :) Po prostu muszę od czasu do czasu zbudować mały świat. Jest coś magicznego w takim budowaniu. I w zasadzie ważniejszy od efektu jest sam czas tworzenia. Jeden czy dwa wieczory podczas których mogę zapomnieć o wszystkim i wycinać okienka, kleić dachy i obmyślać detale. Bo drobne detale są w tym najważniejsze.
Tym razem zrobiłam całkiem spore domeczki z cudownych, czerwonych papierów ze świątecznej kolekcji UHK Gallery Hello Christmas. Połączenie ich z niebieskim kolorem było eksperymentem, wydaje mi się dość udanym :) Mnóstwo innych świątecznych inspiracji znajdziecie też na blogu UHK GALLERY tutaj.
materiały ze sklepu ZieloneKoty.pl jakich użyłam
- papiery z kolekcji UHK Gallery Hello Christmas
- tektura
- kalka
- światełka LED
- zielone choineczki
- napis "Boże Narodzenie" i gwiazdka
- klej na gorąco, pistolet
Po co? - żeby nie zwariować :) Tak jak piszesz tworzenie daje taki czas dla siebie żeby przemyśleć, wyciszyć się. A efekt Twojej pracy CUDNY!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńOdwieczne pytanie ,,nicnierobiących,, ... słyszałam je przez większość życia dlatego mój blog ,,APoCoCiTo Danki M.,, nazwałam :)
OdpowiedzUsuńDomki fantastyczne, od kilku dni myślę nad ,,budową,, choć jednego. Nie wiem czy mi się uda w tym roku. Ładne to połączenie czerwieni z niebieskim. Narobiłaś mi apetytu na te cudeńka :)
połączenie jakoś tak samo wyszło, zupełnie wcześniej nie planowane, okazało się udane :) zabieraj się do roboty ;)
UsuńJakie cudne :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńJakie klimatyczne i bardzo pięknie wykonane:).
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię pytań typu,,po co to robisz,, mam wrażenie że pytają ludzie bez wyobraźni itd itd...jesteś kobietą z pasją i nie przestawia bo to co robisz zachwyca! Ja kiedyś bede robić domki dla lalek, a na razie robie to na co mam czas. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńnajczęściej pytają ludzie, którzy po prostu sami robią coś zupełnie innego, a taka "działalność" jest dla nich zupełnie obca; zwykle mam dla nich sporo zrozumienia, bo ja nieraz też nie wiem po co oni niektóre rzeczy robią :)